Przebyliśmy trasę pomiędzy Żelazową Wolą a Żychlinem. Biegła ona fragmentem
parku krajobrazowego usytuowanego wzdłuż brzegów Bzury. Krajobrazy i ukształtowanie
terenu były urozmaicone, co psom i musherom bardzo odpowiadało. Kolejną zmiane
sztafety bardzo życzliwie przyjeli państwo Mroczek, gospodarze sklepu meblowego
w Kątach pod Sochaczewem. Przygotowali poczęstunek i bardzo milo nas przyjeli.
Po południu, gdy dojechaliśmy do Żychlina, miejsca gdzie mieliśmy nocleg,
mlodzież z tamtejszej szkoły podstawowej przygotowała nam niespodziankę:
czekali na nas na ulicach i szkolnym boisku, by przy płonącym ognisku zaprezentowali
nam swój program artystyczny. My też zrewanżowaliśmy się niespodzianką.
Otóż Zielona Budka przywiozła pyszne lody dla wszystkich.
Tego dnia odbył się rownież finał konkursu plastycznego.