Strona glowna  
    

    

Strona glowna

 Home Fundacja CZE-NE-KA Dogoterapia Wydawnictwo Wyścigi Wszystko o psie Konferencje Ratujmy Foki CHOREA ANTIQUA Festiwal Poloneza Pozostałe

  Kontakt :: News :: Sponsorzy :: Mapa strony :: Galeria :: Linkomania :: Leksykon :: Do pobrania :: Dla prasy          

  Wydawnictwo




  Polski Zwiazek
  Dogoterapii
Polski Związek Dogoterapii


CZE-NE-KA
Fundacja Przyjaźni
Ludzi i Zwierząt
ul. Petöfiego 4/1
01-917 Warszawa
tel./fax
+48 22 864-71-53
+48 603 406 158

NIP: 118-14-14-093

KONTO:
Raiffeisen Polbank
86 1750 0012 0000
0000 2237 8977

Podaruj nam 1%
KRS: 0000194959

CZE-NE-KA
Licznik: 486

Aktualna lokalizacja w portalu   Home    Artykuł - Astor moja Milosc  

ASTOR - moja miłość .....

NAPISALI DO NAS *** NAPISALI DO NAS *** NAPISALI DO NAS *** NAPISALI DO NAS ***


Fragment artykulu.


Moim najlepszym Przyjacielem jest 4-o letni Alaskan Malamute - ASTOR z Psiej Arystokracji, potomek przepięknego MOON SOONG'S VIOLET TORO ozdoby Hodowli "Z Indiańskiej Wioski".
Ale zacznijmy od początku:
Moja przygoda z malamutami zaczęła się 6 lat temu, gdy do naszego domu trafiła 2-letnia suczka HAVOC z Leśnych Ostępów. W rok później doczekaliśmy się 6 pięknych szczeniaków.
Lipiec był bardzo ładny, a dzień w którym przyszły na świat owe wilczaste kuleczki - wyjątkowo upalny. W trzy tygodnie później miałam już sprecyzowane plany co do jednego ze szczeniaków. Wybrałam go ze względu na spokój i powagę z jaką przyjmował zaczepki swoich braci. Jednak rodzice nie chcieli słyszeć o następnym -jak sądzili- futrzastym kłopocie.
Szczęście mi jednak sprzyjało. Na przeglądzie hodowlanym okazało się, że mój wybraniec ma tylko jedno jądro, więc nabywcy po kolei rezygnowali, a ja cieszyłam się z posiadania własnego, (tylko mojego) psa. Po paru miesiącach wada minęła , a ASTOR i ja stawaliśmy się coraz bliższymi przyjaciółmi.
Rodzice nadal szukali nowego właściciela dla ASTORA, a my coraz bardziej przywiązywaliśmy się do siebie. Wszędzie go zabierałam, a on chętnie mi towarzyszył znosząc trudy podróży.
W ciągu pierwszych dwóch lat życia Astora, został on 2 razy sprzedany. Uważałam wtedy wszystkich ludzi za wrogów, szczególnie rodziców, którzy tłumaczyli mi, że tak będzie lepiej dla mnie i dla niego.
Pierwszy raz trafił do rzekomo odpowiedzialnych ludzi, którzy zamykali go w garażu, uniemożliwiając mu uczestniczenie z nimi w obiedzie. Dzięki swojej swojej cierpliwości i uporowi ASTOR wydostał się z zamknięcia i wrócił do swojego prawdziwego domu, biegnąc przez całe miasto, cudem unikając innych psów i samochodów.
Jednak nienadługo. Po raz drugi trafił do małżeństwa, które posiadało serce dla zwierząt, ale miało również kocię dosyć dużych rozmiarów. Więc ASTOR ponownie, tym razem już na zawsze, do mnie wrócił. Od tej pory nie odstępuje mnie na krok.
Codziennie rano zmierzamy do parku na trening, czasami biegamy, innym razem ASTOR ciągnie mnie na wrotkach lub rowerze. Wtedy najczęściej słyszę stwierdzenia-"Jak pani może tak psa męczyć" a przecież to właśnie on ma z tego największą frajdę.


Ciag dalszy w czasopismie "CZE-NE-KA" nr.6

Joanna Misztela.

  Co nowego

 Szkolenia
KONFERENCJA 2017
Konferencje

SEMINARIA
Seminaria doszkalające
SEMINARIA

KURS DOGOTERAPII
Kurs dogoterapii
KURS DOGOTERAPII



Domena

Statystyka

Wyszukaj :: Twórcy str. :: Chat ::

Wszystkie materiały prawem chronione (C) 1996 - 2017 CZE-NE-KA Fundacja Przyjaźni Ludzi i Zwierząt