O nas

Jesteśmy hodowlą z wieloletnim doświadczeniem hodowlanym oraz dogoterapeutycznym a sporty zaprzęgowe nie są nam obce. Należymy do Polskiego Związku Kynologicznego od 1977 roku.

Nasze psy czynnie biorą udział w zajęciach dogoterapii prowadzonych z dziećmi przez Fundację Przyjażni Ludzi i Zwierząt „CZE-NE-KA”.



INDIAŃSKA ŚCIEŻKA ŻYCIA...

Zapewne niejeden z internautów w czasach młodości rozczytywał się w powieściach Karola Maya James'a Cooper'a Sat Okh'a czy Wiesława Wernica lub Krystyny i Alfreda Szklarskich. Czyż nie byliśmy wówczas pod urokiem tych wspaniałych opowieści o Indianach milczących wodzach, dumnych i szlachetnych wojownikach walczących w imię honoru i prawa do własnego domu - własnej ziemi, w imię prawa do wolności - ŻYCIA.

Świat Indian, to świat naszych dziecięcych marzeń, na których kształtował się nasz charakter. Byli istotnie wspaniali w swojej rozpaczliwej walce o ziemię ojczystą. Ulegli, ponieważ ci, przed którymi się bronili, mieli nad nimi przewagę liczebną, lepszą broń, a przede wszystkim oszukiwali i zniszczyli podstawę ich życia. Jeszcze tak niedawno można było usłyszeć powiedzenie: „każdy Indianin jest zły, dobry jest tylko martwy Indianin" czy inne: "każdy zabity bizon oznacza o jednego Indianina mniej"... Czytaliśmy te słowa w książkach i współczuliśmy im, być może porównując ich losy do losów naszej ojczyzny... Kiedy dorośliśmy, większość zapomniała o tamtych latach… Konieczność ukończenia studiów, znalezienia pracy, a potem rodzina i dom.... skutecznie oddaliła w niepamięć tamte lata...

Ale na szczęście nie u wszystkich. Od ponad trzydziestu lat, czasami z przerwami, spotykają się przynajmniej raz do roku ci najwierniejsi swoim dziecięcym ideałom. Stateczni ojcowie i matki, przedstawiciele rożnych zawodów: nauczyciele, elektronicy, kierowcy, lekarze, handlowcy, górnicy, księgowi … . Nie sposób było by tu wymienić wszystkich, tak wielki jest przekrój tych, którzy nadal "bawią się w Indian" - nazywają się indianistami. Z roku na rok przybywają nowi. Liczna jest grupa młodzieży i studentów. Wymieniają poglądy, uczą się technik wyszywania koralikami strojów, poznają legendy i wierzenia indiańskie, biorą udział w grach i zabawach. Uczą się szanować przyrodę - Matkę Ziemię.

Od 1987 roku jeszcze jeden element wzbogacił te tradycyjne spotkania indianistów… Wspaniała przedstawicielka rasy Alaskan Malamute – Cze-Ne-Ka. Mało kto bowiem zastanawiał się nad okresem życia Indian zanim przybyli biali do Ameryki i przywieźli ze sobą konie, które zrewolucjonizowały jednak życie dawnych mieszkańców tego kontynentu. W tych zamierzchłych czasach, role jedynego (oprócz własnych nóg i grzbietu) środka transportu spełniał pies - do dziś najwierniejszy Przyjaciel człowieka. Alaskan Malamute to chyba najbardziej znany indiański przedstawiciel psiego rodu. Tak jak przywieziony z Europy, a potem zdziczały i rozprzestrzeniony po całej Ameryce koń umożliwił Indianom szybkie pokonywanie ogromnych przestrzeni prerii tak (niestety!) indiański pies pociągowy umożliwił białym podbój północnych części kontynentu i przeżycie w surowym klimacie w czasie gorączki złota…

W sierpniu 1997 roku po raz ostatni na kolejnym XXI Zlocie gościła najstarsza wówczas w Polsce przedstawicielka rasy Alaskan Malamute - jedenastoletnia Cze-Ne-Ka. To imię nadal jej legendarny juz SAT OKH - syn Polki i indiańskiego wodza - znaczy ono "Wesoły Pies". To właśnie dzięki niej indianiści zaczęli interesować się psami, hodować je (znacznie prościej jest mieć psa niz. konia w domu!) i uczestniczyć w wyścigach psich zaprzęgów.